LMO 18-36
Najlepsza!!!
11/08/2022 10:33
Od jakiegoś czasu w moim domu zagościła akumulatorowa kosiarka Kärcher LMO 18-36. Koszenie nią to czysta przyjemność. Jest lekka (noszę ją jedną ręką) i wąska, dzięki temu jest bardzo zwinna i dociera z łatwością w każdy zakamarek ogrodu. Teraz ominięcie drzewa czy krzewu nie jest żadnym problemem. Ostrza kosiarki są bardzo ostre, dlatego trawa po skoszeniu jest równiutka i bardzo ładnie się prezentuje. Wielkim plusem jest także to, że ostrza docierają do krawędzi muru czy krawężnika i koszenie w tych rejonach jest łatwe. Kosiarka posiada dwie opcje: koszenie z koszem na trawę oraz koszenie z nakładką, która rozprowadza skoszoną trawę po trawniku jako naturalny nawóz. Kosz jest bardzo pojemny i mieści, aż 45 litrów skoszonej trawy. Kiedy kosz jest pełny, czarna klapka się zamyka i wiemy, bez zaglądania do kosza, że to już pora na jego opróżnienie. Nakładka z funkcją mulczowania idealnie sprawdza się na działce, gdzie skoszona trawa zostaje rozrzucona i nie ma potrzeby grabienia jej. Dzięki 4 stopniom wysokości koszenia każdy znajdzie odpowiedni dla siebie. Ja na przykład w miejscach gdzie bawią się dzieci koszę na najniższym 1 poziomie, aby skosić wszystkie kwiaty i uniknąć ukąszenia przez owady, w pozostałym miejscach koszę na poziomach 2 lub 3, natomiast w naszym małym sadzie na końcu ogrodu najlepiej sprawdza się poziom 4 najwyższy, gdyż ziemia jest tam nie równa i ma dziury. Cała kosiarka jest bardzo intuicyjna i łatwa w obsłudze. Uruchomienie kosiarki to tylko dwa przyciski na rączce, a nie męczenie się jak w benzynowych kosiarkach. Do zestawu dołączona jest ładowarka, która w szybki i bezpieczny sposób naładuje baterię, a ta z kolei jest bardzo wydajna. Sprzęt ten jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które nie mają dużo miejsca do jej przechowywania, ponieważ po ściągnięciu kosza oraz złożeniu rączki zajmuje niewiele miejsca.
Ania89
Kozy , Polsko
Wiek: 35
Płeć: Kobieta